pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Zacznijmy od tego, że nie jestem matką i z dużą dozą prawdopodobieństwa nigdy nie będę. Taki wybór życiowy. Jednak moi przyjaciele mają dzieci, także zupełnie malutkie. Nie wyobrażam sobie nie spędzać z nimi czasu - czy to po domach czy to na neutralnym gruncie - tylko dlatego, że nie mają z kim zostawić dziecka. Wychodzę z założenia, że obecność dzieci tak samo jak obecność ludzi dorosłych, starszych, na wózkach, o kulach, kobiet w ciąży, prezesów korporacji i bezdomnych - jest nie do uniknięcia, gdy wyjdzie się z domu, mieszkając w dużym mieście. Są po prostu częścią, w moim przypadku warszawskiej, rzeczywistości. Co takiego wyjątkowego jest w dzieciach i ich matkach - ciekawe, że nie rodzicach, jakby ojcowie rozpływali się we mgle , że pani Agnieszka postanowiła poświęcić im felieton? Otóż, moi drodzy, dzieci defekują. W pieluszki. Są absorbujące. Wymagają opieki.

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem. Rozmawiamy, mamy dużo do obgadania. Obok nas ojciec z dwójką dzieci.

Pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Co z osławioną tolerancją Agnieszki Kublik? Dotyczy wyłącznie osób homo, a matek nie obejmuje?

Czasem jednak wśród zalewu nudnych analiz i newsów niewiele się dzieje bo duża część świata - w tym politycy - ma wolne trafia się tekst, który w ospałym czytelniku wywoła ekscytację. Do czasu. Sale restauracyjne i toalety to generalnie rozne, oddzielone od siebie pomieszczenia i osobiscie bede bardzo szczesliwa jesli tak zostanie. Mieszkam w UK i tu jest to normalne, ze dzieci uczestnicza w zyciu. Pojawią się babcie-dobre-rady, według których dziecku będzie za zimno, za ciepło, za dużo zjadło, za mało zjadło, jest za ciche, pewnie chore, jest za głośne, co za zła matka. A może na blacie w pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom Obok nas ojciec z dwójką dzieci. Jako matka mam na względzie przede wszystkim komfort mojego dziecka! Oglądanie pampersa z niespodzianką przyprawia mnie o mdłości. Ustalmy jednak jedno - przewijaka w lokalu brak.

Bo ludzie wychodzą z założenia że inni nie są kretynami i w miejscach dla dorosłych nie będzie śmierdzących dzieci.

  • To są pewne oczywiste standardy, których nie trzeba nikomu tłumaczyć.
  • Także te małe, które noszą pieluchy:.
  • To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku.
  • A przewijanie dziecka przy jedzących ludziach jest po prostu objawem niefrasobliwego braku kultury.
  • Czy też po prostu chciałby przejść przez drzwi, przez które ja akurat zechcę przejść w stronę przeciwną.
  • Słyszał każdy w promieniu kilku metrów.

Koniec roku to okres medialnych podsumowań, refleksyjne spojrzenie wstecz na wydarzenia, które wraz z wybiciem w Sylwestra godziny dwunastej wylądują w starym pudle z napisem "zeszły rok". Czasem jednak wśród zalewu nudnych analiz i newsów niewiele się dzieje bo duża część świata - w tym politycy - ma wolne trafia się tekst, który w ospałym czytelniku wywoła ekscytację. Wzbudza kontrowersje, budząc go z zimowo-świątecznego snu. Udało się to Agnieszce Kublik, która publikując "Pampers z niespodzianką. To nie jest felieton przeciwko matkom" w Gazecie Wyborczej z 28 grudnia roku sprowokowała burzę. Wiedziała, co robi, celowo "podkręcając" temat. Problem nie jest jednak z tych przemijających wraz z emocjami, a tym bardziej z wybiciem północy. Realnie istnieje. Kublik podzieliła się oburzeniem po wizycie w restauracji w centrum stolicy: "Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie. Siedzą w rogu, na sporej kanapie to ważne; dlaczego - o tym za chwilę. Są z dziećmi. To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku. Świergoczą, śmieją się. Dziś nie jesteśmy już szczególnie wyczuleni na małe dzieci np. Już się przyzwyczailiśmy, że rodzice ciągną je ze sobą wszędzie. Ich rozbrykanie nam nie wadzi. Do czasu. Rodzicom to nie przeszkadza. Nasi amerykańscy znajomi są zszokowani, dla nich to po prostu brak kultury.

Jak ktoś jest chory psychicznie i się ciągle drze to też ma wychodzić wszędzie i robić co mu się podoba? Dam sobie rękę uciąć, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom, że ta pani redaktor nie ma dzieci. Kogo obchodzi dokąd?! Przecież inni ludzie korzystają z toalety m. Ale to ich w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia. W restauracjach może nie być przewijaka, w którym można by szybko pozbawić dziecko pieluszki, i kącika dla dziecka, by mogło się czymś zająć, gdy dorośli rozmawiają. A czy relacjonowanie znajomym przez Pania Kublik tego co zobaczyla Bylo na miejscu?

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Mój Facebook

Nie dziwię się dzieciom, że ryczą, chociaż wiem, że niemożność docieknięcia, czemu ryczą, bywa szalenie frustrująca, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. A przeciez nie kazdy musi miec ochote patrzec na pania z pieskiem na ramieniu czy na smyczy w trakcie robienia zakupow. Wszystko sie we mnie gotuje jak to czytam. Praca domowa: przeczytać w słowniku pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom pojęć: "społeczność", "społeczeństwo", "życzliwość". Przecież tu nie chodzi o nic poza tym, by swobodnie pohejtować jak jest okazja Problem nie rozbija się o to, czy to jest higieniczne i czy da się to zrobić dyskretnie. Odrobina empatii i zyczliwosci nie mowie juz o dobrym wychowaniu obowiazuje wszystkich - rodzicow, dzieci i bezdzietnych. Duzo wiecej niz goscie przy stoliku obok, z ktorych jedna dziennikarka sie odchudza wiec tylko salatki druga owszem zjadla normalnie ale po obiedzie ewentualnie tylko kawa i niczym nie popily :. Matylda 29 czerwca Amerykańskim znajomym polecam wypad do Włoch, dzieci można tam spotkać na każdym kroku. No i warto było dla pani dziennikarki - od tygodnia w internecie dyskusja i wzajemne docinki. Nowszy post Starszy post Strona główna. Dlaczego redaktor Kublik nie krytykuje restauratora, który nie przewidział, że być w może w jego lokalu znajdzie się kiedyś jakaś matka, która będzie chciała przewinąć dziecko i nie będzie miała możliwości. Prawnik Nawalnego aresztowany. Na szczescie takich sytuacji nie mialam, a mam wrażenie, że u przeciwników przewijania taka wizja króluje.

Protest polskich rolników trwa. Skoro mamusia ma dylemat że nie ma z kim zostawić swojego ukochanego bobaska nie idzie do restauracji. Nie jestem matką, ale pewnie będę i mam takie głębokie przekonanie, że to ja po prostu spaliłabym się ze wstydu, gdybym musiała przewinąć dziecko w restauracji w obecności innych gości. Otóż, moi drodzy, dzieci defekują. Prawnik Nawalnego aresztowany. Majka Baranowska Chwilami wręcz zaśmiewałam się do łez z dziecięcej przeróbki słów kolędy.

Nie są gorsze dlatego, że nie potrafią jeszcze zrobić kupy i siku w toalecie. Barbara 10 lutego Jak jestem z dzieckiem, to wybieram restauracje cukiernie, kawiarnie A przecież byli tam też ojcowie, jak dowiadujemy się z tekstu. Oglądanie pampersa z niespodzianką przyprawia mnie o mdłości — relacjonuje wstrząśnięta do głębi Kublik. Palenie szkodzi zdrowiu innych ludzi, kupa - nie! To, że nikt nie zwrócił matce uwagi, bynajmniej nie oznacza, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom, że nikt inny prócz dziennikarki tego nie zauważył. Zacofane Polaki znów zrobili wstyd przed Jankesami! Albo nie ma pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Po prostu wyszły tutaj na jaw moje priorytety i jak widać zasady savoire vivre przegrały z dobrostanem dziecka. Inna sprawa, że również nie wyobrażam sobie gdyby moje dziecko obsrało się po pachy, a ja bym przewijała go w restauracji pelnej klientów. Już dziś usłyszałam takie epitety ciekawe w związku z tym tekstem, że tylko się śmieję :. Czemu zwiedza cały skład pociągu, z dwojgiem małych i dość ruchliwych dzieci, zamiast po prostu usiąść w pierwszym przedziale, w którym są miejsca? Okej, ja też nie jestem za przewijaniem dziecka przy stoliku, ale myślę, że sprawa wlasnie rozbija się o tą otoczkę którą stworzono w felietonie. Rodzicom to nie przeszkadza. Oglądanie pampersa pampers 4pkus niespodzianką przyprawia mnie o mdłości. Anonimowy 10 stycznia To bylo chyba bardzo nie na miejscu. To nie jest tak, że mnie by zawartość pieluszki śmierdziała jakoś mniej.